Ja się niestety nie zgadam. Kocham Denzela i jego fantastyczne role w wielu, wielu filmach, czego nie mogę powiedzieć o Russellu. Jednakże to Russell powinien otrzymać Oscara za rolę w "Pięknym umyśle". Po prostu szczena mi opadła, tak jak przy roli Leonarda w "Co gryzie Gilberta Grape'a".