Oscary 2023: Ukraina wysyła film o wojnie w Donbasie

Cztery kolejne kraje wybrały swoich kandydatów do walki o statuetkę Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. W ten sposób liczba rywali polskiego "IO" wzrosła do 19.



Ukraina postawiła w tym roku na film, który już odniósł sukces w Ameryce. Maryna Er Gorbacz za "Klondike" otrzymała bowiem nagrodę reżyserską na tegorocznym festiwalu w Sundance.

Akcja filmu rozgrywa się w Donbasie w 2014 roku, wraz z początkiem wojny Rosji z Ukrainą. Podążamy śladem pary spodziewającej się dziecka, której świat dosłownie zawalił się na głowę. W środku nocy fragment zestrzelonego samolotu zburzył ścianę domu Irki i Tolika. Jednak zamiast uciekać z kraju tak jak najbliżsi sąsiedzi, oni postanawiają zostać i przetrwać.

"Klondike" jest 15. filmem w historii ubiegającym się o Oscara dla Ukrainy. Jego poprzednicy nie trafili nawet na listę skróconą do nominacji.



Kandydatem Tunezji został film, którego premiera odbyła się przed kilkoma dniami na festiwalu w Wenecji. Za "Taht el Karmouss" odpowiada ceniona dokumentalistka Erige Sehiri.

Akcja "Taht el Karmouss" rozgrywa się w czasie letnich zbiorów fig. Obserwujemy grupę pracujących kobiet i mężczyzn, którzy harówkę urozmaicają flirtowaniem i próbą znalezienia porozumienia z innymi.

Tunezja nie ma bogatej historii oscarowej. "Taht el Karmouss" to dopiero dziewiąty film, który został zgłoszony przez ten kraj. A mimo Tunezja ma już na swoim koncie jedną nominację, którą zdobył "Człowiek, który sprzedał swoją skórę".




Swojego kandydata wybrała też Słowenia. Na Oscary wysłany został komediodramat "Orkester", którego premiera miała miejsce w ubiegłym roku na festiwalu w Cottbus.

Film opowiada o perypetiach członków orkiestry dętej, która otrzymała propozycję tournée po Austrii. Dla muzyków będzie to czas nie tylko dzielenia się swoją sztuką, ale też cieszenia się swobodą, na jaką nie mogą pozwolić sobie w domu.

Od czasu uzyskania niepodległości w 1993 roku Słowenia regularnie wystawia kandydatów do oscarowej rywalizacji. Mimo to wciąż czeka na swoją pierwszą nominację.



Kandydatem Węgier został dramat "Blokád", który do lokalnych kin trafi w październiku.

Film inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami i opowiada o rodzących się wolnych Węgrzech. Tytuł odnosi się do strajku taksówkarzy zaledwie sześć miesięcy po pierwszych demokratycznych wyborach w 1990 roku. Strajk wywołany został drastycznymi podwyżkami cen paliwa.

Węgry zdobyły do tej pory dwa Oscary (za filmy: "Mefisto" i "Syn Szawła") oraz osiem dalszych nominacji (po raz ostatni za "Duszę i ciało").


Lista skrócona kandydatów do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy zawierająca 15 tytułów zostanie ogłoszona 21 grudnia. Pięciu nominowanych poznamy 24 stycznia 2023 roku.

Algieria: "Nos frangins"
Brazylia: "Marte Um"
Bułgaria: "Maĭka"
Ekwador: "Lo invisible"
Grecja: "Magnitika pedia"
Irlandia: "An Cailín Ciúin"
Japonia: "Plan 75"
Kanada: "Wieczna wiosna"
Korea Południowa: "Podejrzana"
Łotwa: "Janvāris"
Niemcy: "Na Zachodzie bez zmian"
Panama: "Cumpleañero"
Polska: "IO"
Słowenia: "Orkester"
Szwajcaria: "Kawałek nieba"
Tajwan: "Gai si de a xiu luo"
Tunezja: "Taht el Karmouss"
Ukraina: "Klondike"
Urugwaj: "Pracodawca i pracownik"
Węgry: "Blokád"